Szwecja w pigułce! Kalskrona i dwa dni na promie.

Wakacje już dawno za Nami, a ja dopiero teraz zbieram wszystkie zdjęcia do kupy. Nie ukrywam, że te 3 miesiące wakacji były dla mnie bardzo intensywne i byłam w wielu miejscach. Na przestrzeni lipca i sierpnia udało mi się pojechać na wakacje do trójmiasta, odwiedzić Szwecję, Lwów, Kijów, a także Okolice Londynu. Dziś chciałam Wam opowiedzieć trochę o Szwecji, w której się zakochałam. Byłam w naprawdę wielu miejscach na świecie, ale ten kraj jest w mojej topowej trójce. Dlaczego? Zaraz się dowiecie dlaczego to miejsce skradło moje serce.



Przepłynięcie promem

Do Szwecji dostaliśmy się za pośrednictwem Stena-Line. Na statku spędziliśmy około dwunastu godzin w jedną stronę. Czas leciał bardzo szybko, gdyż na miejscu jest wiele atrakcji między innymi imprezy. Chociaż wiele w takim miejscu nie trzeba...Wystarczy leżak i widok na morze by poczuć się jak w raju. Jedno jest pewne - wspaniała przygoda.

Statek jest konstruowany w taki sposób, że śmiało można wychodzić na zewnątrz o każdej porze i obserwować morze. Na statku są też bary, sklepy i restauracje. Można powiedzieć, że to mini miasteczko. Kajuty są różne - od czteroosobowej po jednoosobową. Ja miałam dwuosobową z łazienką, telewizorem i widokiem na morze. Widok o 4 rano gdy wstaje słońce - nie do opisania. To trzeba przeżyć! I zaufajcie mi - jest to warte każdych pieniędzy i nie równa się w żaden sposób z wycieczkami samolotem.

Wiele ludzi obawiało się tak zwanego bujania na morzu - statek jest na tyle dobrze wyważony, że nie ma z tym problemu. Czasem tylko słychać specyficzny zgrzyt na przykład gdy statek skręca.







Po pierwsze EKOLOGIA

Sposób w jaki Szwedzi podchodzą do przyrody jest nieprawdopodobny. Na sklepowych półkach króluje ekologiczne jedzenie, pośród zielonych terenów można wszędzie znaleźć znaki, które zachęcają do dbania o środowisko, a także segregacji odpadów, która nie może się mierzyć z tą, którą mamy w Polsce.


Po drugie - MIESZKAŃCY

Mieszkańcy Szwecji są na prawdę wspaniałymi ludźmi... Sprawiają, że każdy dzień jest pełny uśmiechu. Zawsze służą pomocą. To jest jedna z cech, której bardzo brakuje mi w ludziach...tutaj w Polsce.


Po trzecie - OKOLICA

Jedna wyspa to tak naprawdę 37 różnych wysp połączonych przez ludzi. Tak właśnie wygląda Karlskrona. Tereny górzyste, niewielu mieszkańców i ogrom zieleni. W ten sposób prezentuje się to miejsce. Stare domki mające ponad 200 lat sprawiają, że można chociaż na chwilę przenieść się w czasie. Jadąc przez Kalskronę nawet nie mamy pojęcia, że przemieszczamy się z jednej wyspy na drugą! Czy nie jest to nieprawdopodobne?







Co warto zobaczyć w Karlskronie? Ile kosztuje wejście do muzeum? Marinmuseum !

Przede wszystkim Muzeum Marynarki Wojennej, które posiada nawet zejście pod wodę! Całość znajduje się na morzu i jest tak wspaniale zrobione, że w pewnej chwili można zapomnieć gdzie tak naprawdę się znajdujemy ;-) Warto zobaczyć też łódź podwodną. Wszystkie te atrakcje są darmowe, gdyż znajdują się na liście UNESCO!









Wyspa Aspo 

No i tutaj chciałabym się na chwile zatrzymać. Wyspa Aspo jest tak przepięknym miejscem, że mogłabym tam się przeprowadzić od zaraz. Odniosłam wrażenie, że ludzie, którzy tam mieszkają wiodą wspaniałe życie. Nigdzie się nie śpieszą, dbają o ekologie, a najważniejszą wartością jest rodzina. Miejsca jakie tam się kryją nie są do opisania słowami - trzeba to koniecznie zobaczyć. Jeśli kiedykolwiek będziecie w Szwecji choćby przejazdem to koniecznie musicie odwiedzić Aspo! Z Karlskrony przepłyniecie tam darmowym promem. Nie spodziewajcie się jednak niewiadomo czego. Jest to wspaniałe miejsce, w którym można się zatrzymać i zobaczyć jak piękna może być przyroda i otaczający Nas świat, to wszystko. 







Komunikacja

W Karlskronie warto poruszać się pieszo, gdyż jest to tak mała okolica, że wszędzie bez problemu dostaniemy się z miejsca na miejsce w bardzo krótkim czasie. Pomiędzy bardziej oddalonymi wyspami przepływają darmowe promy.





Skoro tyle plusów to jakie są minusy?

Minusów wiele nie ma ALE przede wszystkim jedzenie. Drogie i niesmaczne. Najtaniej można zjeść właśnie z Muzeum Marynarkii wojennej bo za jedyne 100 sek czyli ok 50zł. W mieście ceny są podwójne, a jedzenie naprawdę fuj. Wyśmienite są jednak lody, które naprawdę warto spróbować.





Co warto kupić będąc w Szwecji?

Wybierając się do Szwecji śmiało mogę stwierdzić, że ubrania są tanie jak barszcz. Warto wybrać się do sieciówek typu H&M bo ceny są prawie o połowę niższe niż w Polsce... Czekolady ze zdjęcia poniżej i kawęęę! Dużo kawy. Jest tania i przepyszna. 





To już chyba wszystko. Jeśli macie jakieś pytania to śmiało piszcie w komentarzach. Jeśli ktoś by mnie zapytał czy wybrałabym się na taką wycieczkę ponownie - bez zastanowienia odpowiedziałabym, że tak. Świat jest pełny przepięknych miejsc, a ja najchętniej zobaczyłabym je wszystkie. Taki już ze mnie typ... Zawsze mi mało ;) 


  


CONVERSATION

2 komentarze:

  1. Też korzystałam z tej wycieczki, super było! :D

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Hej :)! Świetny wpis. Też byłam w Szwecji - w Norrkoping i Sztokholmie. Tam też jest super! Norrkoping nazywane jest "Wenecją Północy" piękne i nieduże miasto. A stolica - bardzo czysta i super eko! Zwiedziłam tam muzeum Nobla, jest interaktywne i bardzo ciekawe. Naprawdę warto odwiedzić naszych północnych sąsiadów. Super stylizację masz do zwiedzania :)!

    OdpowiedzUsuń